Powered By Blogger

wtorek, 4 października 2011

Rozpoznanie

"Naprawić" moje płaskostopie chciałem już od niepamiętnych czasów. Lata temu wkurzałem się na mojego platfusa głównie ze względów estetycznych i koślawienia ulubionych butów, dziś, mimo, że nie mogę powiedzieć, że cierpię strasznie, to przyszła pora na bóle pleców przy dłuższych spacerach, napięcie w stopach i przeświadczenie, że lepiej nie będzie. Tak to już jest, najpierw platfus potem skręcenie kolan do wewnątrz, potem miednica i tak do samej góry cały układ kostny cierpi. Temat jednak nie był prosty i to pomimo mojej wielkiej wiary w medycynę i jej rozwój. Od lat, raz na jakiś czas pojawiałem się u różnych lekarzy ortopedów na konsultacjach za każdym razem słysząc, że jedyna metodą leczenia (choć nie o leczenie tu chodziło a bardziej o zatrzymanie deformacji) jest fizjoterapia, ćwiczenia własne i oczywiście konsekwentne noszenia specjalnych wkładek do butów stabilizujących stopę we właściwym dla niej ułożeniu. Chirurgiczne dostępne metody polegały na olbrzymiej ingerencji w stopę oraz długiej i bolesnej rekonwalescencji często nie gwarantującej właściwego rezultatu. Pomimo mojej podejścia "zepsuło się - naprawić" nie byłem w stanie tej opcji rozpatrywać nawet w kategoriach "być może w przyszłości".
I tak doszliśmy do maja 2010, kiedy to po kolejnych poszukiwaniach trafiłem na taki oto artykuł-kliknij aby przeczytać. Tego szukałem! Prostej i nieinwazyjnej metody, która naprawi to, czym matka natura jakoś się zbytnio nie przejęła. No i zaczęło się poszukiwanie większej ilości informacji, szukanie opinii i doświadczeń tych, którzy już z tej metody skorzystali. Nadszedł też czas na wizytę u Pana doktora...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz