Powered By Blogger

wtorek, 21 sierpnia 2012

test na desce surfingowej

Pojechaliśmy trochę na siłę, bo to w sumie koniec sezonu a pogoda nad morzem tego lata zupełnie nie rozpieszczała, ale chęć stanięcia na desce windsurfingowej chociaż na chwilę była mocno motywująca. Pogoda więc była elementem drugorzędnym i może dlatego udała się wyjątkowo. W Chałupach zastało nas prawdziwie letnie słońce i choć nie wiało tak, jakbyśmy sobie tego życzyli, to nie mogliśmy narzekać ani przez chwilę. Była i plaża i wiatr w żaglu :) Plaża tradycyjnie zamieniła się w tor treningowy bo trudno o lepsze miejsce do trenowania stóp. Spacery spacerami ale zdecydowałem się na zmiejszenie komfortu i zagrania w siatkówkę plażową. Polecam! Emocje raczej nie pozwalają na zbyt wiele myślenia o stopach a te radziły sobie bez najmiejszego wysiłku. Deska również zdała egzamin. Miałem mini obawy, bo w sumie nieźle trzeba się stopami zapierać i jeszcze utrzymywać równowagę no i raz na jakiś czas wpaść w niekontrolowany sposób do wody. Podczas płynięcia na większym wietrze czułem, że stopy pracują i mogłem potem czuć lekkie zakwasy ale to raczej przyjemne doświadczenie - taki fajny wysiłek :) Raz tylko spadłem na tyle niefortunnie, że mocno poczułem swój ciężar na zewnętrznej kostce lewej stopy i lekki ból trzymał się około 2 godzin. Jak pamiętacie mam cały czas podejrzenia, że mój implant jest za mały (albo ja do niego za duży :)) a w związku z tym mam większy zakres ruchu niz normalnie powinno to być w idealnym świecie. Przez to właśnie upadając stopa opadła trochę za daleko i dlatego poczułem ten nacisk na kostkę. Nie ma jednak afery i nic się nie stało. W każdym razie polecam sporty różne i nie oszczędzanie stóp!

5 komentarzy:

  1. Wielkie dzięki za bloga. Od 5 lat walczymy z problemem stóp płasko-koślawych u naszego aktualnie 10 letniego syna. Byliśmy u 5 różnych ortopedów i każdy ma inne zdanie (np. jeden każe nosić wkładki a drugie nie). Jednak zarówno noszenie wkładek jak i ćwiczenia niewiele dają a gołym okiem widać że np. postawa mu się pogarsza. Wygląda na to, że kwalifikowałby się na zabieg bo w sytuacji nieobciążone stopy są normalne. No ale to już stwierdzi doktor Świerczewski do którego się na wrzesień umówimy. Jakbyś mógł przesłać na priva (stasiekps@gmail.com) orientacyjne koszty zabiegu i rehabilitacji to byłbym wdzięczny.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za maila. Trzymam kciuki za młodego. W czasie mojej fizjoterapii było 2 malców, którzy radzili sobie zupełnie nieźle! Swoją drogą to dosyć ciekawe, że ćwiczenia i wkładki są tak szeroko polecane a ja nie poznałem nikogo komu przyniosłyby one poprawę. Koszty poszły na priva.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki.
      No niestety wada jest na tyle duża ze nie widzę szans żeby ćwiczenia i wkładki dały porprawę. Pogodziłem się kiedyś z bolesną operacją syna w starszym wieku, a ta metoda jawi się jako cud. A co do kosztów to przez 5 lat to na wkładki, lekarzy i fizjoterapetów wydaliśmy na pewno już z połowę ceny zabiegu...
      Też nie mogłemy mimo itensywnych szukań znaleźć kogokolwiek kto miałby po wkładkach i ćwiczeniach jakąś poprawę o wyleczeniu całkowitym nie wspominając.

      Usuń
    2. Witam, Ja takze poproszę o przesłanie kosztów zabiegu (ania.mozaika@gmail.com).Na razie nic o tej metodzie nie mówiłam synowi, kwestia kosztów :/ . 8 lat ćwiczeń i wkładki nic nie dało.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Witam. Jestem zainteresowany operacją, proszę abyś podał mi wykaz kosztów jakie poniosłeś w trakcie leczenia. Mój mail to: smacznecho@gmail.pl

    OdpowiedzUsuń